1. album w kształcie drzwi, upamiętniający odwiedziny moich rodziców, robiony pod okiem Latarni Morskiej, wzorowany na jej albumie;
2. album z odwiedzin mojej siostry rok temu, w formie memory file Heidi Swapp
3. mini albumik harmonijkowy o moich przedszkolakach
Do tego dochodzi jeszcze sporo projektów, które ciągle są w głowie a do których już zakupiłam produkty a także pomysły, które właśnie kiełkują i bardzo chciałabym je zrealizować. I jak na to wszystko znaleźć czas??? Czy ktoś ma jakąś receptę???
A oto nasz czwarty potomek w drodze. Godzina "zero" już blisko, już wyczekujemy końca i początku nowego ;)
Wiem, wiem, mam duuuuży brzuszek, ale zapewniam, to na pewno jedno dziecko o spodziewanej wadze takiej jak reszta - około 3,5kg.
Pozdrawiam!
Wszystkie dzieła zapowiadają się ciekawie, ale moim faworytem jest album z motywem drzwi - fajny pomysł i świetne połączenie kolorystyczne. Kwiaty piękne i brzuszek uroczy, pozdrawiam i życzę dużo sił i czasu na dokańczanie ;)
OdpowiedzUsuńi nie przejmuj się - mnie też rośnie sterta do dokończenia i też nie mam kiedy się za to zabrać - samo życie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne projekty, najwazniejsze, że stale jest zapał do zrobienia czegoś, choć czasem rzeczywiście nie zawsze wystarcza go na sam finisz, znam to.
OdpowiedzUsuńAniu, kwitnąco i pięknie jak zawsze :* Trzymam kciuki :*
niedokończone prace to też i moja zmora, ale lubię wracać i je kończyć w spokoju :-)
OdpowiedzUsuńzdrowia i siły z nowym maluszkiem, wyglądasz cudnie, trzymam kciuka za szczęśliwe rozwiązanie! :-)