niedziela, 5 lipca 2015

Ulotne chwile - layout

Oto layout, który zaczęłam robić jeszcze w kwietniu i w końcu skończyłam ;) To nasza Łusia w czasie zabawy z dziadkiem Stasiem. Taka zwykła chwila, ale trzeba ją koniecznie złapać i zachować. Dla nas i kiedyś dla niej.

Wykonując pracę korzystałam z mapki z kwietniowego wyzwania na blogu My Creative Sketches.


Layout wykonany w całości z kolekcji Bo Bunny Primrose, zakupionej też już daaawno temu z myślą o Łusi właśnie ;) - wykorzystałam, papiery, naklejki i zestaw ephemera. Wszystko lekko postarzone brązowym tuszem Latarni Morskiej.

Na zdjęciach layout wygląda dość oszczędnie, w rzeczywistości widać więcej szczegółów. Czułam, że nie chcę dodawać więcej ozdób by nie przesłonić papieru, który jest tłem, na którym widać unoszone przez wiatr nasiona dmuchawca, które wspaniale oddają tą ulotność.


 A to sposób podpatrzony u Heidi Swapp by zmieścić więcej zdjęć - ja mam zawsze problem z tym by ograniczyć ich liczbę.

 Tutaj ukryłam jurnaling
 



Dziękuję bardzo za miłe komentarze pod ostatnimi postami :)
Pozdrawiam!

1 komentarz:

  1. Bardzo ciekawa alternatywa dla dość drogich i nie zawsze pasującym do naszego wyobrażenia projektów dostępnych w salonach fotograficznych, kioskach czy innych takich miejscach. Faktycznie dmuchawiec dodaje lekkości i podkreśla bardzo dobrze całość.

    Zapraszam do mnie: http://pinialux.blog.interia.pl

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie zapraszam do pozostawienia śladu po sobie :)