poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Niedokończone

Niestety posiadam tą złą cechę, że często porzucam różne prace przed ich ukończeniem - kończy się pierwotny entuzjazm, przychodzi trud tworzenia i wtedy odpuszczam. Ostatnio zabrałam się za te starocie, zlitowałam się nad nimi i postanowiłam je w końcu dokończyć. Wszystkie te prace czekają już dobry rok - wstyd się przyznawać do czegoś takiego. A wśród nich są:

1. album w kształcie drzwi, upamiętniający odwiedziny moich rodziców, robiony pod okiem Latarni Morskiej, wzorowany na jej albumie;


2. album z odwiedzin mojej siostry rok temu, w formie memory file Heidi Swapp


3. mini albumik harmonijkowy o moich przedszkolakach


4. chusta trójkątna




Do tego dochodzi jeszcze sporo projektów, które ciągle są w głowie a do których już zakupiłam produkty a także pomysły, które właśnie kiełkują i bardzo chciałabym je zrealizować. I jak na to wszystko znaleźć czas??? Czy ktoś ma jakąś receptę???

Oto z kolei aktualizacja balkonowa: pelargonia ładnie się przyjęła, osteospermum i kocanka wybujały i zagłuszają resztę towarzystwa (już wiem do jakich rozmiarów wyrastają i że tyle kwiatów w jednej doniczce to jednak za dużo), Goździki, które tak bardzo lubię, uszkodzone po burzy niestety uschły.





A oto nasz czwarty potomek w drodze. Godzina "zero" już blisko, już wyczekujemy końca i początku nowego ;)


Wiem, wiem, mam duuuuży brzuszek, ale zapewniam, to na pewno jedno dziecko o spodziewanej wadze takiej jak reszta - około 3,5kg.

Pozdrawiam!

4 komentarze:

  1. Wszystkie dzieła zapowiadają się ciekawie, ale moim faworytem jest album z motywem drzwi - fajny pomysł i świetne połączenie kolorystyczne. Kwiaty piękne i brzuszek uroczy, pozdrawiam i życzę dużo sił i czasu na dokańczanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. i nie przejmuj się - mnie też rośnie sterta do dokończenia i też nie mam kiedy się za to zabrać - samo życie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne projekty, najwazniejsze, że stale jest zapał do zrobienia czegoś, choć czasem rzeczywiście nie zawsze wystarcza go na sam finisz, znam to.
    Aniu, kwitnąco i pięknie jak zawsze :* Trzymam kciuki :*

    OdpowiedzUsuń
  4. niedokończone prace to też i moja zmora, ale lubię wracać i je kończyć w spokoju :-)
    zdrowia i siły z nowym maluszkiem, wyglądasz cudnie, trzymam kciuka za szczęśliwe rozwiązanie! :-)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie zapraszam do pozostawienia śladu po sobie :)