poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Dlaczego?

Nie pamiętam już w jaki sposób trafiłam na temat edukacji domowej. Było to niedługo po tym jak urodził się nasz najstarszy syn. Oczywiście temat bardzo mnie zaciekawił, zaczęłam troszkę szukać, przeglądać Internet, coś się dowiedziałam, ale niezbyt wiele. Poza tym z racji tego że synek był jeszcze mały i jeszcze czas przed nami długi przed podjęciem decyzji o jego szkolnej edukacji, zatem tymczasowo temat został zawieszony jednak cały czas kołatał się w głowie, bardzo zainspirował, zafascynował i co jakiś czas powracał.

Tymczasem nasz Staś stał się przedszkolakiem, pojawił się Franuś i czekamy teraz na jeszcze jedno Maleństwo. Perspektywa szkolna zaczyna zbliżać się nieubłaganie, a więc i moment decyzji co robimy?

Wśród poszukiwań internetowych na temat ED trafiłam na stronę Oli i Marcina Sawickich, którzy prowadzą szkoły montessoriańskie w okolicach Żywca, czyli niedaleko nas :), i są niezwykle otwarci dla rodziców edukujących domowo swoje dzieci. Gros tych dzieci jest zapisanych właśnie do ich szkół, organizują dla nich warsztaty i zjazdy rodzin uczących w ten sposób. Nawet planowaliśmy na jeden z takich zjazdów się wybrać, ale z różnych przyczyn się to nie udało. Śledząc jednak ich stronę trafiłam na informację, że będą u nich warsztaty dla rodziców: Metoda Montessori w domu. Od razu nas zapisałam, byśmy mogli poznać innych rodziców, podpytać jak oni to robią, jak żyją, czy są zadowoleni ze sposobu edukacji jaki wybrali i przy okazji poznać jakąś metodę, którą można się posłużyć ucząc w domu. I nie zawiedliśmy się! Te 3 dni warsztatów, które odbyły się przed miesiącem to był jeden z najwspanialszych momentów tego roku. Ludzie, których poznaliśmy i sama metoda Montessori nas zachwyciły. Wynikiem zaś tego zachwytu jest ten właśnie blog :)

Warsztaty, choć dały nam pewną dawkę wiedzy nt. metody, były jednak jedynie zasygnalizowaniem tematu. Zaczęłam znów przeszukiwać Internet, znalazłam sporo stron i blogów, na których różni ludzie dzielą się swą wiedzą, doświadczeniem i praktyką. Jest tego sporo a ja chciałabym zacząć to sobie jakoś powoli porządkować i układać, by mieć w jednym miejscu zgromadzone to co uważam za ważne, wartościowe i pożyteczne, ale też prawdopodobnie z czasem zacząć dzielić się własną praktyką - dlatego ten blog powstaje dla mnie ;)... I dla mojego męża, który z racji zapracowania nie ma czasu na poszukiwania, tu będzie odnajdywał podsuwane przeze mnie artykuły i zagadnienia do przestudiowania :)
Jeśli także kogoś z Was zainteresuje to co tu znajdzie to będę bardzo szczęśliwa.

Zapraszam do lektury i konstruktywnego dzielenia swoimi przemyśleniami i doświadczeniami!

Ania

6 komentarzy:

  1. Przeczytałem i czekam na wiecej- Zapracowany Mąż :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy blog ,my myslimy o poslaniu Sary do przedszkola prowadzonego ta metoda...podoba nam sie bardzo.Czekam na wiecej info na Twoim blogu. Wogole to gratulacje bobasa w drodze :)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za miłe słowa. Mam nadzieję, że rzeczywiście będzie tu ciekawie :) i podołam oczekiwaniom :)

      Usuń
    2. W metodzie montessorianskiej moja obawe budzi problem pozniejszej aklimatyzacji dziecka w tradycyjnej szkole. Tak nagla zmiana moze wywolac u dziecka szok i utrudnic przystosowanie sie do odmiennego niz dotychczas sposobu nauczania i zachowania sie. Poza tym czekam Aniu na wiecej info na blogu a przede wszystkim na efekty,jak Tobie sie to uda i jak dzieciom sie to spodoba. Pozdrawiam. Sylwia Dabrowska.

      Usuń
    3. Sylwuś, bardzo się cieszę, że tu trafiłaś do mnie! :)
      Wiesz, ja myślę, ze to nie tyle kwestia metody Montessori co edukacji domowej. Jest to ważna obawa, z którą zmagają się rodzice rozważający ten sposób edukacji. Co do metody Montessori to przecież są szkoły tą metodą prowadzone i teoretycznie można do takiej szkoły dziecko posłać, jeśli komuś ta metoda odpowiada. Piszę, że teoretycznie, bo tych szkół nie ma aż tak dużo, nie dla każdego są dostępne.
      A co do ED i późniejszej aklimatyzacji w szkole to trzeba bardzo dobrze rozważyć, jak długo w domu chcemy edukować, czy poślemy dziecko jednak w pewnym momencie do szkoły. Jeśli tak to odpowiednio dziecko do tego przygotować. Nie może być tak, że decyduję się na ED a potem nagle w środku roku szkolnego zmieniamy zdanie i posyłam dziecko do szkoły, gdzie będzie musiało wejść w środowisko już zgranej ze sobą klasy. Poza tym myślę, że rodzice bardzo świadomie wybierają ten sposób uczenia i nie chodzi im oto by dziecko izolować, zamykać w domu i nigdzie nie wypuszczać , ograniczać kontakt z innymi. Są bardzo świadomi tego jak chcą swoje dzieci wychować, jakie wartości przekazać, jakie cechy wypracować i bardzo zależy im na tym by ich dzieci stawały się pewne siebie i umiały sobie radzić nawet z trudnymi sytuacjami jakie spotkają je w życiu.

      Usuń
  3. Owszem jest kilka szkol prowadzonych metoda Montessori,ale wiekszosc to przedszkola,troche podstawowek ale gimnazjow i liceow to szczerze powiedziawszy praktycznie nie ma,jakies nieliczne gdzies chyba w Warszawie,wiec jezeli ta metoda bedzie dziecko edukowane to i tak kiedys bedzie musialo pojsc do normalnej szkoly. Co do edukacji domowej to zgadzam sie z tym co napisalas,nie mozna tego nagle przerwac i rodzice musza byc bardzo dobrze do tego przygotowani zeby naprawde wspomoc dziecko w indywidualnym i swobodnym rozwoju a nie zaszkodzic mu. Czekam na Twoje efekty i wiedze praktyczna. Pozdrawiam. Sylwia Dabrowska.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie zapraszam do pozostawienia śladu po sobie :)