niedziela, 30 lipca 2017

Wyprawa na Magurkę

Mieszkamy w górach, ale zbyt często nie korzystamy z ich uroków. Na studiach częściej się gdzieś wybyło w gronie przyjaciół, ale i tak nigdy nie byliśmy zapalonymi górołazami - pasjonatami. Ot tak lubiliśmy czasami gdzieś wyskoczyć. Odkąd dzieci na świecie mniej się chce - perspektywa niesienia nie tylko plecaka, ale również marudzącej czterolatki, którą nogi bolą jak tylko wysiadła z auta, nie zachęca ;)..... Mimo to uważamy, że warto, i zawsze po wyprawie jesteśmy bardzo zadowoleni.

Szukając informacji, gdzie najlepiej z dziećmi się wybrać (bo my tu napływowi), Andrzej trafił na taką oto ciekawą stronę beskidyzdzieckiem.pl, którą możemy Wam gorąco polecić. My na pewno jeszcze nie raz z niej skorzystamy.

Wybraliśmy trasę z Przełęczy Przegibek na Magurkę niebieskim szlakiem. Trasa krótka, umiarkowana co do trudności, z małymi wyzwaniami w postaci chyba dwóch stromszych podejść, więc urozmaicona.

Przedstawiam Wam naszą fotorelację:

Startujemy
Ja z pożyczoną chustą kółkową. Trochę Józef się w niej ponosił i Łucja oczywiście też. Ostatecznie jednak i tak tylko wrzucałam malucha na biodro i niosłam bez chusty bo za chwilę chciał schodzić.

Na całej trasie było mnóstwo jagodowych krzaczków pełnych owoców i pajęczyn.
Widok na Bielsko-Białą.


Maluchom od razu lepiej się szło gdy znalazły patyki.


Czasami warto coś przegryźć.
Kamienie cieszyły się dużym powodzeniem. Niczym klocki.

Na szczycie
Schronisko

Nasz obiad
I deser
Deseru ciąg dalszy: herbatka z szarlotką.
Wracamy



Przyroda jest piękna!



Pozdrawiam!
Ania

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Serdecznie zapraszam do pozostawienia śladu po sobie :)